Prosty, neutralny w smaku chleb, który nie może się nie udać. Smakuje wszystkim, pasuje do wszystkiego :). Ma idealnie chrupiącą, nie za twardą skórkę. W stosunku do oryginalnego przepisu zamiast dwóch małych bochenków upiekłam jeden większy i nie używałam podczas pieczenia pokrywki, bo po prostu nie mam takiej, która by się nadawała. Nacięcia nie wyszły mi tak, jak chciałam, ale to kwestia treningu ;).
Znaleziony u Tatter.
Lees Sourdough
240 g aktywnego zakwasu żytniego razowego lub pszennego 100% hydracji
280 g wody
390 g białej pszennej mąki chlebowej
90 g mąki żytniej razowej
11 g soli
W dużej misce rozmieszałam zakwas z wodą, wsypałam obie mąki, dobrze wymieszałam. Miskę przykryłam szczelnie i zostawiłam na 20 minut do autolizy. Dodałam sól i zagniotłam gładkie, delikatnie lepkie ciasto (ok. 10 minut). Umieściłam je w naoliwionej misce i zostawiłam pod przykryciem na 2,5 godziny, składając w połowie czasu fermentacji.
Z wyrośniętego ciasta uformowałam kulę, przykryłam i zostawiłam na 20 minut. Następnie ukształtowałam bochenek i zostawiłam w koszu, złączeniem w górę na 2,5 godziny.
Piec wraz z kamieniem rozgrzałam do 250ºC. Chleb przełożyłam na łopatę, nacięłam, zsunęłam na gorący kamień i spryskałam (10 razy). Temperaturę zmniejszyłam do 230ºC i piekłam 25-30 minut. Piec wyłączyłam, zostawiając chleb w środku przez 10 minut (w celu wysuszenia skórki).
Piękne bochenki Marysiu pieczesz :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :). Jeszcze nie zawsze jestem z nich do końca zadowolona, ale myślę, że to kwestia ćwiczeń - a na pewno będę chętnie dalej ćwiczyć ;). Pozdrawiam!
UsuńPrzejrzałam już cały blog, myślę, że jak na początkującą piekarkę (przynajmniej tak jest w opisie... :), jest Pani naprawdę w tym dobra ! Życzę dalszych sukcesów w tej dziedzinie !
OdpowiedzUsuńPs. Ten bochenek wygląda świetnie ;-)
Pozdrawiam,
Zosia
Pieczenie chleba okazuje się prostsze, niż myślałam. A co najważniejsze - w razie porażki straty finansowe nie są takie duże ;). Pozdrawiam!
Usuń