Tego jeszcze u mnie nie było - robiąc te bułeczki zapomniałam o dodaniu do ciasta drożdży. A potem się dziwię, że ciasto nie wyrasta siłą woli ;). W związku z tą drobną komplikacją musiałam trochę zmienić sposób robienia bułeczek (dodałam rodzynki przed pierwszym rośnięciem). Mimo to bułeczki wyszły świetne i są napakowane rodzynkami (tylko na tym zdjęciu nie widać).
Delikatnie zmodyfikowany przepis z Moich Wypieków.
Bułki maślane
ok. 23 bułeczek
150 g masła
500 ml mleka
20 g drożdży instant
pół łyżeczki soli
150 g cukru
około 1 kg mąki pszennej
200 g sparzonych rodzynków
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
mak do posypania
Tłuszcz roztopić w garnku, dodać mleko i podgrzać do temperatury około 37 stopni. Dodać drożdże, sól, cukier i około 3/4 przygotowanej mąki. Wyrobić ciasto, dodać resztę mąki. Ciasto jest dobrze wyrobione, gdy łatwo odchodzi od ścianek naczynia. Zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Powinno podwoić objętość (ciasto rośnie bardzo szybko, u mnie nie więcej niż 40 minut).
Wyrobić jeszcze raz przez kilka minut, dodając rodzynki. Uformować gładkie i równe kule, około 80-90 g każda. Ułożyć na blaszce, odstawić do napuszenia na około 20-30 minut (bułeczek wychodzi naprawdę bardzo dużo, więc trzeba je ciasno układać, żeby wszystkie zmieściły się na jednej blaszce). Kiedy podrosną posmarować roztrzepanym jajkiem.
Piec około 10-15 minut w temperaturze 220ºC, do zezłocenia.
----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach prowadzonej na blogu Zapach Chleba.
Bardzo lubię te maśklane bułki!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobry przepis, ale ja osobiście wole bułki maślane robione z przepisu na stronie twojeprzepisy.pl
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne bułeczki, dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuń